Pierwsze karty Grabowskiego (z tabliczką mnożenia) dzieci otrzymały od Mikołaja,po przetestowaniu,poczytaniu, zamówiłam drugie-logiczne. Są bardzo fajne: układamy z nich pasjanse,uwielbiamy grać w króla mostów czy w wędrowniczka. Bardzo fajna jest również gra"rodzynek", którą sobie sami z Synami modyfikujemy, dokładając większą liczbę kart do zapamiętania. Różnym napotkanym, znajomym mamon polecam te karty, ponieważ są one świetnym sposobem na spędzanie czasu.W przyszłym tygodniu również będę chciała pokazać je Pani Nauczycielce w naszej szkole. Żałuję, że nie miałam ich wcześniej, gdy mój starszy Syn (obecnie 12lat)zaczynał przygodę z matematyką. Natomiast 6 -latek zaczyna opanowywać w swoim tempie tabliczkę mnożenia. Tak naprawdę uczy się przez zabawę,a jest to najlepsza forma nauki, bo przyjemna.Do nabycia został mi zestaw z dodawaniem i odejmowaniem. Wtedy zabawa ułoży nam się w logiczną całość: najpierw zestaw kart logicznych, potem dodawanie i odejmowanie,a na końcu myślę że można przejść do mnożenia.Jestem pełna optymizmu jeśli chodzi o naukę w 1.klasie, którą we wrześniu rozpocznie moje młodsze dziecko. Szczerze polecam karty Grabowskiego rodzicom i nauczycielom.