Bawiłam się kartami na dodawanie z moimi wnukami - 5 lat i 8 lat. Wybrałam kilka najprostszych gier: dobieranie kart do 10. dokładanie kart do 5. w górę i w dół, domino i kilka innych. Przy następnej wizycie wnuków mam zaplanowaną grę w wybieranie "rodzynka" czyli już dodawanie i odejmowanie. Wnuki były bardzo zainteresowane zabawą i chętnie grały. Starszej wnuczce robiłam zabawy na uzupełnianie do 20, a młodszemu wnuczkowi - pięciolatkowi do 10. Jak przyjechali rodzice po odbiór dzieci, zrobiliśmy pokaz. Wybrałam zabawę "egzamin na prawo jazdy", tzn dzieci musiały szybko uzupełniać do 10: np: ja pokazywałam 4, a wnuczek błyskawicznie musiał powiedzieć 6. Rodzicom szczęki opadły z wrażenia. Zwłaszcza byli zdumieni osiągnięciami małego, pięcioletniego Grzesia!! Jak dzieci opanują dodawanie i odejmowanie kupię kolejne karty na mnożenie i dzielenie. Gorąco polecam Karty Grabowskiego!